Charytatywnie
69 dni, ponad 6 tys. kilometrów przejechane - Daro na kole dotarł do Szwecji
Ponad 6 tysięcy kilometrów w nogach ma 54-latek z Sosnowca Dariusz Flesiński, który jedzie na rowerze by pomóc małej Liliance, która cierpi na bardzo poważną chorobę – zespół TAR. "Daro na kole" kręci dla niej kilometry, a za każdy przejechany kilometr podkaliska firma ADECON wpłaca pieniądze na leczenie Lilianki.
Dariusz Flesiński, czyli "Daro na kole" ruszył w trasę 2 czerwca. Jedzie rowerem i ma ze sobą mały namiot, dzięki któremu może nocować "pod chmurką". Jego celem w ciągu roku jest przejechanie łącznie 27 krajów i pokonanie 25 tysięcy kilometrów. Za nim 69 dni, i ponad 6 tys. kilometrów w nogach.
- Dzień 69 z 365 na rowerku po Europie. Dzisiaj pokonałem 99 km z Forshaga do Säflle. Po raz kolejny przekonałem się, że nie można oceniać dnia po jego początku, trzeba cierpliwie czekać na zakończenie- tak było i tym razem. Zaczęło się nieciekawie, czekałem do 11 aż niebo się wypłacze. W końcu ruszyłem do Karlstad. Słonko nieśmiało przebijało się przez chmurki. Dopiero po telefonie od Marzenki wyszło na dobre. W dobrym nastroju dojechałem więc do Karlstad, aby obejrzeć z perspektywy rowerzysty to miasto. Zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest miastem nowoczesnym, a z punktu widzenia rowerzysty, bardzo przyjemnym do jazdy- jeździ się bezstresowo i bezpiecznie. Pooglądałem je z 2 godziny i postanowiłem jechać na nocleg do miejscowości Säflle. Lecz w miasteczku Välberg zostałem uprowadzony przez Łukasza, Polaka, który zaprosił mnie do siebie na kawę i Polską kiełbachę. Przekonałem się po raz kolejny o życzliwości Polaka do Polaka ale na obczyźnie. Gospodarze domu, Olga i Łukasz, ugościli mnie kiełbasą i szaszłykami z grilla, kawką, a przede wszystkim sympatyczną rozmową. Są ludźmi bardzo otwartymi, wesołymi i życzliwymi- bardzo mile będę Ich wspominał. To co dobre szybko się kończy. Musiałem pożegnać przemiłych gospodarzy, ich córeczkę i ruszyć w dalszą drogę. Jestem obecnie na campingu ok 5km za miejscowością Säflle. Dalszy ciąg przygód jutro – czytamy na profilu facebookowym Daro na kole.
W celu pomaga mu firma ADECON, która zarządza światowym biznesem w branży transportowej - spod kaliskiej miejscowości Dębe i zapłaci 4️0️ groszy za każdy przejechany przez niego kilometr trasy.
Równolegle, w Internecie trwa zbiórka pieniędzy dla chorej Lilianki. Koszt operacji to 315 tysięcy złotych. Potrzebnych jest jeszcze ponad 100 tysięcy. Każdy może dołożyć swoją cegiełkę! http://siepomaga.pl/lilkamacura
Liliana Macura ma 3 latka i urodziła się z bardzo poważną chorobą – zespołem TAR. Choroba doprowadziła u niej do poważnych deformacji rączek i nóżek. Zespół TAR charakteryzuje się małopłytkowością krwi, obustronnym brakiem kości promieniowych w rączkach oraz innymi nieprawidłowościami w budowie kośćca.
Podróż Daro będzie można śledzić na kanale YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCeCu6R8vQKJhm-cWVwb7hAQ/videos
Jeśli chcecie poznać historię małej Lilianki, przeczytacie ją TUTAJ.
https://www.facebook.com/daronakole
https://www.facebook.com/AdeconTransport
Zachęcamy do przyłączenia się i wspierania akcji.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl